Forum www.different.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Opowiadanie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.different.fora.pl Strona Główna -> Wasz zakątek. / TiLov
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zakłopotana_
Gość






PostWysłany: Nie 20:20, 04 Paź 2009    Temat postu: Opowiadanie.

Od razu mówie że z HP. Jak ktoś nie chce niech nie czyta. Czekam na opinie. Moim zdaniem? Troche krótkie i wsyztsko za szybko się dzieje ale cóż. Jak na pierwszy raz myśle że spoko Wink


… Który to rok nauki w Hogwarcie? Nie wiadomo. Lata mijają, a nowe i stare pokolenia czarodziei nadal żyje swoim życiem. Mimo walki z Voldemortem, życie płynie tutaj bardzo spokojnie. Niestety nie dla Dracona. Po klęsce jego ojca i Czarnego Pana nikt nie traktuje go poważnie. Idąc korytarzami Hogwartu słyszy same przykre rzeczy. Wchodząc na korytarz do swojej komnaty słyszy głos Snape’a
– Draco, nie tędy droga. Komnata prywatna nie jest już przeznaczona dla rodu Malfoy’ów. –
Z za rogu wyłania się postać Zabiniego w towarzystwie kilku ślizgonów. Urywkiem słyszał rozmowę obu panów. Podszedł do Dracona, uścisnął mu dłoń i stwierdził – zapraszam do mnie. –
Snape oraz koledzy Blaisa byli bardzo zszokowani. Popatrzyli na nich jak na odmieńców i rozeszli się.

Chłopcy także ruszyli w stronę wspólnego już dormitorium.
Zabini wszedł, machnął różdżką robiąc miejsce w szafie i powiedział – Czuj się jak u siebie – w odpowiedzi usłyszał skromne dziękuje.
Draco zaczął delikatnie i porządnie układać gigantyczne sterty ubrań i książek.
Blaise życzliwie zapytał – wody ognistej Draco, nasza ulubiona. – Draco odpowiedział półżartem – wody owszem, ale wole cytrynową.
–Draconie Lucjuszu Malfoy’u czy mam czym prędzej biec po panią Pomfrey?
– Ależ skąd Blaise Zabini, czuje się wybornie
– Wyborną to ja tylko wodę procentową znam. – zażartował na koniec Blaise.

Draco po chwili ciszy oznajmił – Zabini, dobrze się uczysz, jesteś przystojny ale masz jedną gigantyczną wadę, za bardzo kochasz używki – i chłopcy ryknęli śmiechem.

Udali się na przechadzkę pustym korytarzem gdy nagle ujrzeli trzy znajome twarze; Harry’ego, Hermiony i Ginny. Gdy Ginny obejrzała się, ujrzała ślizgonów. Stanęła jak wryta, nie wiadomo z jakiego powodu.
– Wiem ze jestem ładny, ale nie musisz się tak na mnie gapić. – zażartował Zabini. Ginny poczerwieniała.
– Czego tu? – Zapytał Draco. Jako pierwsza do odpowiedzi wysunęła się Hermiona.
– Malfoy jak zwykle arogancki, nie twój interes co tu robimy. – Dziewczyny cisza! – krzyknął Harry.
–I weź tu polegaj na kobietach – zażartował by rozluźnić atmosferę. Kontynuował – Szukamy paru ślizgonów do ogólnej reprezentacji w quidditch’u, jako reprezentacja Hogwartu.
Jak chcecie to wpadnijcie na eliminacje, no i powiedźcie reszcie. – Dziewczyny szepnęły Harry’emu ze muszą iść na pokątną kupić nową miotłę dla Ginny i odeszły.

Harry został ze ślizgonami.
–Draco, może zaprosimy Pottera do naszego pokoju – zaproponował Zabini
– Czemu nie – odparł Draco. – Jeśli mogę to bardzo chętnie. – Odpowiedział Harry, i chłopcy ruszyli w stronę pokoju.
– Co do picia chłopcy? - Zaproponował Blaise
– To ja poproszę, jak to się u was mówi? Ognistej ! – Odpowiedział Harry. – Ho, ho, ho Potter z tej strony Cię nie znałem – stwierdził nieco zdziwiony Dracon
– Harry stanął bokiem i zapytał – A z tej strony? To mój lepszy profil – i chłopcy ryknęli śmiechem.
Draco w głowie miał mętlik. Harry Potter to mój wróg, wróg mojej rodziny, wróg Czarnego Pana. Co ja z nim robie w jednym pokoju, pijąc Ognistą Whisky. Co ja robie? Dobrze się bawie z chłopakami. Potter ma racje ,, raz się żyje „
Draco myślami powrócił do pokoju i dołączył do rozmowy Harry’ego i Blaise. Wypili po dwie szklanki. Po Blaise i Harry’m nie było nic widać. Draco jednak usnął na łóżku Zabiniego.
–Blaise, ja wracam. Zaraz Mcgonagal wywęszy mnie i będzie nocna wizyta u Damba, na razie.- Na razie Potter – Odparł Zabini.

Zanim się położył dokończył dopiero co zaczętą butelkę whisky.
Wiedział że nie powinien, lecz to było silniejsze od niego. Usnął na kanapie ze szklanką w ręku.
Ta noc dla Dracona nie była przyjemna. Miał senne koszmary.
Ciągle widział Voldemorta, który zaklęciem Crucistus torturuje jego ojca. Obudził się lekko przerażony gdy nagle, przed jego łóżkiem pojawiła się postać.
Ta sama postać która dręczy go w koszmarach…
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.different.fora.pl Strona Główna -> Wasz zakątek. / TiLov Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin